Halszka Przychodzeń
CSI: śmiertelne zagadki Tutankhamona
4 listopada minęła kolejna, 88 rocznica odkrycia grobowca Tutankhamona.
Z okazji tej rocznicy warto opowiedzieć o pasjonujących poszukiwaniach
przyczyny śmierci tego faraona, który za życia nie był wybitnym
władcą, a dziś, 3,5 tysiąca lat po śmierci jest jedną z ikon kultury
masowej. Ilekroć zagadka śmierci Tutankchamona wydaje się być
rozwiązana, to "rozwiązanie" jest źródłem nowych pytań,
i, co już zakrawa na prawdziwą klątwę, niczego znów do końca nie
wyjaśnia.
Tutankhamon, ostatni władca XVIII Dynastii, wstąpił na tron w
wieku około 9, zmarł w wieku około 18 lat. Jedynym istotnym dokonaniem
jego panowania było porzucenie rewolucji monoteistycznej Echnatona
i powrót do kultu starych bogów. Dziś toczą się dyskusje, czy
wypełniony skarbami grobowiec nie był rodzajem hołdu, jaki złożyli
mu kapłani Amona, którego kult przywrócił. Pierwszym, którego
zainteresowała przyczyna śmierci młodego faraona był oczywiście
odkrywca grobowca - Howard Carter. Uważał on,
że przyczyna śmierci może, z braku źródeł pisanych, rzucić nowe
światło na słabo poznany okres panowania faraona.
H. Carter nie był antropologiem, nie interesowała go sama mumia.
Wezwał do jej zbadania jedynego europejskiego lekarza, przebywającego
wówczas w Luksorze, Douglasa Derry. Niestety,
Derry, ginekolog, nie potrafił powiedzieć nic ponadto, że były
to zwłoki mężczyzny zmarłego w wieku około 20 lat. Carter przypuszczał,
że Tutankhamona mogła zabić gruźlica, która występowała w starożytnym
Egipcie, ale było to tylko przypuszczenie, nie poparte żadnymi
dowodami.
Tutankhamon spoczywał w spokoju w swoim grobowcu w Dolinie Królów
do roku 1969, kiedy to rząd egipski zezwolił na przeprowadzenie
badania mumii, pierwszego od czasu odkrycia. R.G. Harrison,
anatom z Uniwersytetu w Liverpoolu użył przenośnego aparatu rentgenowskiego
do wykonania pierwszych zdjęć Tutankhamona. Badania ujawniły przede
wszystkim tragiczny stan zachowania mumii, którą Carter i Derry
pocięli na kawałki, aby wyjąć ją z sarkofagu. Ujawniły one także
odprysk kości głęboko w jamie czaszki, nie mogący być niczym innym,
jak fragmentem kości sitowej, wepchniętej tam podczas usuwania
mózgu przez balsamistów. Natomiast u podstawy czaszki zlokalizowano
ciemny obszar, który został zinterpretowany jako zwapnione pozostałości
krwiaka podpajęczynówkowego. Dało to podstawy do postawienia sensacyjnej
hipotezy o śmierci Tutenchamona w skrytobójczym zamachu. Tę hipotezę
rozwinął dr Bob Brier w swojej książce Morderstwo
Tutenchamona, a kanał Discovery nakręcił film na ten temat.
Zaletą filmu były ciekawe zdjęcia. Jego wadą - scenariusz. Dwóch
zawodowych detektywów, z użyciem współczesnych metod śledczych
udowadniało z zapałem, że za śmiercią faraona stali jego następcy
- uzurpatorzy Eje i Horemheb. Niestety, udowadnianie
z góry założonej tezy spowodowało, że panowie szli mocno na skróty.
Film jest pełen bardzo naciąganych interpretacji różnych źródeł
staroegipskich. Czas pokazał, że mylili się i oni i Brier.
W lutym 2005 zachwyceni turyści mogli podziwiać niezwykłe widowisko
w Dolinie Królów: mumia króla została wydobyta z sarkofagu i poddana
badaniu w mobilnym tomografie komputerowym. Wstępne podane wyniki
zawierały ocenę stanu zachowania mumii, wieku w chwili śmierci,
stanu zdrowia, sposobu zabalsamowania. Zespół badaczy nie znalazł
niczego, co wskazywałoby na istnienie zwapniałego krwiaka podpajęczynówkowego.
W maju 2005 roku podano do publicznej wiadomości, że podczas
badań mumii Tutanchamona stwierdzono złamanie lewej kości udowej.
Brak śladów gojenia mógł sugerować, że złamanie to miało miejsce
prawdopodobnie tuż przed śmiercią. Takie złamanie mogło prowadzić
do zgonu na przykład na skutek uszkodzenia dużego naczynia krwionośnego
i śmierci wskutek wykrwawienia. Bardzo szybko jednak pojawiły
się opinie, które podważały hipotezę o śmierci w wyniku tego złamania.
Starożytni balsamiści obchodzili się ze zwłokami dość bezceremonialnie.
Wiele mumii, w tym królewskich, ma złamania post mortem:
połamane ręce, nogi czy dziury w głowach, których nie można tłumaczyć
stężeniem pośmiertnym czy procesem balsamowania. Podobnie w przypadku
Tutankhamona, złamania również mogli dokonać balsamiści podczas
procesu mumifikacji.
W latach 2007 - 2009 Tutankhamona oraz członkowie jego rodziny
zostali poddani kompleksowym badaniom antropologicznym, radiologicznym
i genetycznym w ramach The Tutankhamon Family Projekt.
Po raz kolejny mumię poddano tomografii komputerowej i po raz
pierwszy badaniom genetycznym. Wyniki były naprawdę rewelacyjne.
Przede wszystkim stwierdzono w tkankach obecność antygenu Plasmodium
falciparum, co oznacza, że Tutankhamon chorował na malarię.
Malaria jest wywoływana przez zarodźce malarii, pierwotniaki z
rodziny Plasmodium falciparum. Przenoszą ją komary widliszki.
Objawami są: gorączka z dreszczami, osłabienie, bóle mięśni i
stawów, również biegunka, mdłości i duszności. Malaria o bardzo
ciężkim przebiegu może skończyć się śmiercią. Nie wiadomo, kiedy
Tutankhamon zaraził się malarią, jak bardzo choroba była zaawansowana.
Co ciekawe, jego dziadkowie Yuya i Czuja również
chorowali na malarię. Zdjęcia CT ujawniły, że faraon miał poważne
problemy z chodzeniem. Stwierdzono, że miał lewą stopę końsko-szpotawą
a w prawej - młodzieńczą martwicę aseptyczną kości śródstopia,
w kościach palców - zmiany patologiczne - wynik stanów zapalnych
w kościach lub stawach lub zapalenia szpiku. Wszystkie znane wizerunki
przedstawiają Tutankhamona jako człowieka w pełni zdrowego. Jest
to zgodne z egipskim sposobem postrzegania króla, jako żywego,
wiecznie młodego wizerunku boga. W jego grobowcu znaleziono co
prawda 130 lasek lub ich fragmentów, jednak w starożytnym Egipcie
długa laska była przede wszystkim atrybutem dostojnika, a nie
chorego. Jedno z przedstawień wytrybowanych w złotej blasze na
ścianach tzw. złotej kapliczki przedstawia scenę polowania z udziałem
Tutankhamona i jego żony Anchesenamon. Król strzela
z łuku siedząc na taborecie, podczas gdy żona czeka z kolejną
strzałą w ręce.
Z. Hawass objaśnił tę scenę jako dowód na problem
zdrowotny, trudności z utrzymaniem równowagi. Jednak inna scena
polowania z tej samej kaplicy pokazuje króla stojącego swobodnie
na pokładzie papirusowej łodzi. Sceny polowań każdego króla należy
interpretować przede wszystkim w warstwie symbolicznej - jako
pokonanie wrogów Re, króla i państwa. W końcu jedno z imion Tutankhamona
to Neb-cheper-ru-Re, "Ten Który
staje się jak Re". Polowanie nie było tylko sportem
czy rozrywką, miało głębokie podłoże religijno-magiczne. Wnioskowanie
o stanie zdrowia króla na podstawie faktu, że stoi on lub siedzi,
wydaje się przedwczesne. Jednak, niewątpliwie, połączenie malarii
o ciężkim przebiegu, złamanej kości udowej i przewlekłych stanów
zapalnych organizmu, mogło być przyczyną zgonu.
Chory czy zdrowy, wybitny czy nie, żadne z tych pytań nie wydaje
się zaprzątać turystów stojących w kolejce do grobowca w Dolinie
Królów... Większość nie wie, że kupując bilet, czytając przewodnik,
stojąc w słońcu Doliny i wymawiając wielokrotnie imię Tutankhamon
(Żywy Wizerunek Amona) sprawiamy, że tam, gdzieś na Polach Jaru,
król zdrowy i piękny znów ma co jeść i pić, jego nos wypełniają
piękne zapachy a jego płuca ożywczy, chłodny wietrzyk wieczorny.
"Niebo i ziemia pozdrawiają twoje oblicze a Maat cię
obejmuje. Przemierzasz wielkie przestrzenie nieba. Jezioro Noży
uspokoiło się, twój wróg upadł, a jego ramiona zostały odcięte.
Nocna barka otrzymała dobry wiatr dla żeglugi. O, boski młodzieńcze,
spadkobierco wieczności.(...) Nie ma tam żadnych Azjatów, od których
musisz trzymać się z dala, wszak rozpoznałeś ich w swoim sercu.
Dzień jest doskonały w Twych ramionach, których drogi są dalekie.
Przemierzasz miliony i setki tysięcy iteru sterując tam gdzie
pragniesz, a dokonujesz tego w ciągu małej godziny..." [1]
Posłowie
W listopadzie 2009 roku otwarty został kolejny rozdział księgi
handlu legendą Tutankhamona. U wylotu wadi prowadzącego do Doliny
Królów, w domu należącym kiedyś do H.Cartera, Zahi Hawass w obecności
prawnuka lorda Carnavona i członków rodziny Howarda
Cartera otworzył muzeum poświęcone im i ich odkryciu. W odrestaurowanych
wnętrzach, w otoczeniu przedmiotów z epoki, każdy chętny, po wpłaceniu
10.000 $, może spędzić noc. W rocznicę odkrycia cena wynosi 20.000
$ i jak zapewniał Z. Hawass - rezerwacji należy dokonywać z dużym
wyprzedzeniem. Miałam unikalną okazję wzięcia udziału w otwarciu
Muzeum i zwiedzania jego wnętrz, bez konieczności wniesienia astronomicznej
opłaty. Mimo upału, tłumu gości, wielu mniej lub bardziej zakamuflowanych
agentów ochrony, muszę przyznać, że gdzieś w powietrzu unosił
się genius loci.
I chociaż moja racjonalna dusza buntuje się wobec takiego handlu,
klątwa Tutankhamona każe mojej duszy romantycznej skrycie marzyć
o dużych pieniądzach.

Dom Howarda Cartera. Listopad 2009

Przemawia prawnuk lorda Carnavona

Sypialnia w domu H.Cartera
Zdjęcia autorki.
Literatura:
- N. Reeves, Tutanchamon, Warszawa 1998
- A.Niwiński, Mity i symbole starożytnego Egiptu, Warszawa
2001
- Z.Hawass, Y.Z.Gad, S.Ismail et al., Ancestry and pathology
in King Tutankhamun's Family, JAMA 303,7, 2010, p.638-647
- B.Brier, Morderstwo Tutanchamona, Warszawa 2001
- Z.Hawass, Tutankhamun CT scan, http://guardians.net/hawass/press_release_tutankhamun_ct_scan_results.htm
[1] Tłumaczenie Księgi Umarłych - prof. dr hab. A.Niwiński
Halszka
Przychodzeń, ukończyła studia
w Instytucie Archeologii UW. Obroniła (na b.dobry) pracę mgr:
"Paleopatologie mumii egipskich".
Od 2003 roku jest członkiem Polsko-Egipskiej Misji Skalnej,
poszukujacej w górach tebańskich III skrytki królewskiej.
Zaintersowania: oczywiście mumie egipskie, ze szczególnym
uwzglednieniem wszelkich patologii. |
Skomentuj artykuł na forum
|
|